10.02.2012
O Hrabi...
43, Польша

Jedzie Hrabia samochodem przez las.

- Janie zatrzymaj samochód, chce mi się sikać.
Jan zatrzymał.
- Janie otwórz drzwi i wyprowadź mnie pod drzewo.
Jan otworzył drzwi i wyprowadził Hrabiego.
- Janie otwórz rozporek i wyciągnij go.
- Janie, leje?
- Nie.
- Janie schowaj go i zamknij rozporek.
- Janie schowałeś go?
- Tak.
- Szkoda, bo leje


Hrabia pyta się Jana:
- Janie... czy cytryna ma nóżki?
- Nie panie... - odpowiada Jan
- O cholera - mówi Hrabia - Znowu wycisnąłem kanarka do herbaty...


Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek pytają:
- Czy pan mieszka w tym zamku?
- Tak.
- A czy tam nie ma żadnego straszydła?
- Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem.


Rankiem, po hucznej zabawie:
- Janie!
- Tak?
- Czy u mnie w samochodzie drzwi otwierają sie do góry?
- Nie...
- Cholera, znów przywieźli mnie w bagażniku...


Hrabia:
- Janie, czy u nas w ubikacji są dwa sznurki czy jeden?
- Jeden.
- W takim razie znowu załatwiłem się pod zegarem.


Świeżo upieczony hrabia był ciekaw jak powinno się poprawnie kreować image. Zapisał się więc do Klubu...
- Masz najnowszego Mercedesa?
- No... nie.
- Masz dwupiętrową wille?
- No... nie.
- A masz chociaż taki łańcuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?
- No... nie.
- No to jak już to wszystko będziesz miał, to wtedy pogadamy.
Dzwoni więc do swojego służącego:
- Janie... Sprzedaj nasze Cadillaca i kup takie tanie, niemieckie gówno jakim teraz wszyscy jeżdżą.
- Dobrze Panie...
- I każ zburzyć dwa górne piętra naszej willi.
- Dobrze Panie... Coś jeszcze?
- Ta... zabierz Burkowi obrożę i mi ja przywieź.


Hrabia wraca niespodziewanie do domu i widzi że hrabina jest jakaś niespokojna. Zaczyna podejrzewać, że jakiś obcy mężczyzna musi być w mieszkaniu. Otwiera szafę hrabiny - pusto. Otwiera swoją szafę, a tam na drążku wisi skulony kochanek hrabiny.
- Moja droga. Następnym razem gdy coś z siebie zdejmujesz wieszaj w swojej szafie!


Hrabia, przeglądając kobiecy żurnal mówi do żony:
- Aldono, tu piszą, że kobiety w czasie uniesień seksualnych krzyczą. U ciebie tego nie zauważyłem.
- Krzyczałam, krzyczałam, tylko ciebie przy tym nie było!


Przychodzi lokaj do hrabiego i mówi:
- Hrabio, może podam obiad?
- Bez sensu...
- To może hrabio pójdziemy na spacer?
- Bez sensu...
- No to może opowiem zagadkę?
- Dobra, niech będzie...
- Hrabio, co to jest: "owłosione i wchodzi do dziury?"
- Chuj
- A nie, bo mysz!
- Mysz?.. W piździe?.. Bez sensu..


Hrabia i Hrabina spędzają noc poślubną. Nad ranem zniesmaczony Hrabia zacina się w palec i skrapia prześcieradło ze słowami:
- Niech chociaż pozory będą..
Hrabina równie zniesmaczona wysmarkała się w prześcieradło i powiedziała:
- Masz rację, Hrabio.


Po nocy poślubnej Hrabia wstaje z łoża i mówi do małżonki:Po nocy poślubnej Hrabia wstaje z łoża i mówi do małżonki:
- Mam nadzieję, że po tak pracowicie spędzonej nocy urodzisz mi Pani potomka płci męskiej i... nie będę musiał powtarzać tych idiotycznych ruchów!


Przy stole:
- Tak, tak, hrabino. Mam hemoroidy.
- Oh, hrabio. W istocie?
- Nie, hrabino. W dupie!


Hrabia pyta Jana:
- Janie czy nasz telewizor ma metalowe drzwiczki?
- Nie panie hrabio!
- Cholera! Znów przez cały wieczór patrzyłem w kominek!


Hrabia i Hrabina płyną łódka po jeziorze. Hrabina spostrzega kochająca się parę łabędzi i z rozmarzeniem zwraca się do Hrabiego:
- Też bym tak chciała...
Na to hrabia, nie przestając wiosłować:
- Eee, nie chce mi się dupy moczyć.


- Janie, idź podlej kwiaty w ogrodzie.
- Ale przecież pada deszcz.
- To weź parasol!


Hrabia po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadłości. Na dworcu czeka na niego zaprzęg koni i wierny sługa Jan.
- No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności, Janie?
- Nic nowego Jaśnie Panie... no może tylko to, że Azorek zdechł.
- Azorek ?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało?
- Ano nażarł się końskiej padliny, to i zdechł.
- A skąd we dworze końska padlina?
- Konie się poparzyły, to zdechły.
- Jak to konie się poparzyły? ..Od czego?
- Od ognia, Panie, jak się stajnia paliła.
- A kto podpalił stajnie?
- Nikt, od płonącego dworu się zajęła.
- Na miłość boska, to i dwór spłonął? Jakim sposobem?
- Ano po prostu. Świeczka przy trumnie teścia Pana hrabiego się przewróciła i firany się zajęły.
- Och! A czemu mój teść umarł?
- Bo Jaśnie Pani uciekła z tym oficerem, co się z nim od trzech lat spotykała.
- Spotykała się od trzech lat?! To przecież nic nowego!
- Właśnie mówiłem, Jaśnie Panie, że nie zdarzyło się nic nowego.


Leży hrabia z hrabiną w łóżku. Nagle dzwoni na Jana:
- Janie, podaj mi prezerwatywę.
Jan przynosi prezerwatywę na złotej tacy i podaje hrabiemu. Ten:
- Nie tę durniu! Tę z herbem.


Hrabia budzi się rano i widzi na śniegu napis: "Hrabia to idiota"
Wkurzony wo?a Jana i pyta:
- Kto to zrobił!
- Zaraz sprawdzę, panie
Po chwili wraca Jan i mówi
- Mocz ogrodnika a pismo pani hrabiny.


Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi:
- Panie hrabio, znowu przyszedł ten żebrak który twierdzi, że jest pana bliskim krewnym i że może tego dowieść.
- To chyba jakiś idiota?
- Ja też tak pomyślałem, ale to przecież jeszcze nie dowód!


Hrabia został ambasadorem Polski w Londynie. Dwa lata później baronowa pyta go:
- Czy dużo trudności sprawia panu hrabiemu język angielski?
- Mnie - nie. Anglikom - tak.

17 просмотров
 
Комментарии
waldi1309 12.02.2012

super uśmiałem się trochę hahahahaha

Judyta1979 13.02.2012

dobre. niezle sie usmialam.

pipinella 20.11.2012

płaczę ze śmiechu :)

Дневники
Дневники обновляются каждые 5 минут