10 Najgorszych Błędów Na Siłowni...
43, Польша

10 Najgorszych Błędów Na Siłowni, to 10 najczęstszych i przynoszących

najgorsze skutki błędów, które często nieświadomie popełnia bardzo dużo
ludzi ćwiczących na siłowniach.
Oto te błędy:

1. Chęć zaimponowania innym, zamiast ćwiczenie ciężarem, który
odpowiada Twoim możliwościom.
Jest to bardzo częsty błąd, który popełniają ludzie, którzy chodzą na
siłownię głównie, aby się popisać przed kolegami, ile to oni nie są w stanie
podnieść kilogramów.
Takie popisy kończą się najczęściej nieudanym próbami podniesienia
ciężaru, a te z kolei bardzo często powodują różnego rodzaju kontuzje, nie
wspominając już o tym, jak imponująco wypadliśmy w oczach kolegów.
Jeżeli już naprawdę chcesz zaimponować kolegom swoją siłą, to sprawdź
najpierw, ile kilogramów jesteś w stanie podnieść. Rozgrzej się i zacznij
podnosić ciężar w danym ćwiczeniu zaczynając od małych ciężąrów.
Dogrzej ścięgna i stawy i przygotuj mięśnie do większych ciężarów.Jeżeli Twoim jedynym celem jest robienie wrażenia na kolegach, to nie
będziesz osiągał żadnego postępu, nie będziesz miał żadnego wzrostu siły,
ani masy mięśniowej.
Dopiero, kiedy to uzyskasz, będziesz mógł swobodnie, od czasu, do czasu,
pokazywać kolegom na co Cię stać i ile jesteś w stanie wycisnąć.
Chęć samego imponowanie i popisywanie się przed innymi ma w sobie
tyle sensu, co chodzenie do lodówki i pomimo, że jest pusta, to nie
pójdziesz do sklepu i nie uzupełnisz jej, tylko wracasz po 5 minutach i
sprawdzasz ponownie, czy jest coś smacznego do jedzenia.
Idziesz, nic nie wyciągasz i wracasz po 5 minutach, by sprawdzić
ponownie, czy nic nie w lodówce. Jaki jest tego sens? Sam wiesz.
Niektórzy przekładają to także na siłownię. Idzie na siłownie, nic takiego
nie pokazuje i wraca po jakiś czasie by sprawdzić, czy czasem mu siły nie
przybyło.

2. Małpi chwyt podczas wyciskania leżąc.
Małpi chwyt podczas wyciskanie leżąc, to jedna z groźniejszych rzeczy,
jakie możesz zastosować podczas ćwiczeń na siłowni.
Małpi chwyt polega na tym, że nie obejmujesz sztangi dłonią dookoła,
tylko kciuk idzie razem z resztą palców. To powoduje, że gryf nie jest
objęty dookoła i przez lukę, która powstała, może się po prostu wysunąć i
w najlepszym wypadku spaść Ci na klatkę piersiową i Ci połamać żebra.
W najgorszym wypadku może Cię wręcz zabić, jeżeli Ci spadnie na głowę,
szyję, lub także od upadku na klatkę piersiową.
Dlaczego ludzie stosują małpi chwyt?
- dla szpanu, aby się pokazać, że wyciska się inaczej, niż cała reszta,
- aby nie trzeba było ściskać gryfu i wyciskanie bardziej przypominało
przepychanie, odpychanie jakiegoś ciężkiego przedmiotu od siebie,
- aby lekko przekręcić dłonie (co ułatwia wypadnięcie gryfu z uchwytu) i
wyciskać gryf bardziej naturalnym chwytem - tak jakby trzymając hantle.Jeżeli już chcesz mieć bardziej naturalny chwyt, to stosuj hantle do
wyciskanie. Wtedy nawet zastosowanie małpiego uchwytu i wypadnięcie
hantla z dłoni nie spowoduje takiego uszczerpku na zdrowiu, co
wypadnięcie sztangi z dłoni.
Jeżeli coś stosujesz, to zastanów się najpierw, po co to robisz, a nie, że
gdzieś podsłuchasz o wyciskaniu małpim uchwytem, a potem spędzisz
miesiące w szpitalu i na rehabilitacjach.
To tak, jakby w lesie lis wpadł w sidła zastawione przez kłusownika i był
zmuszony, aby odgryźć sobie nogę, by móc uciec i przeżyć. I co? Teraz
wszystkie lisy w stadzie mają sobie podryzać po jednej kończynie, by być
takie "fajne", jak ten, któremu udało się uciec przed kłusownikiem? No
bez sensu...
Tak samo jest z małpim uchwytem. W pewnych, ekstremalnych
warunkach, np. na zawodach trójbojowych, gdzie pojedyncze kilogramy
decydują o "być", albo "nie być" zawodnika na pierwszym miejscu, małpi
chwyt może mieć pozytywne rezultaty (ale też z rozwagą!), ale w takim
normalnych, standardowych warunkach jest tylko narażaniem się na utratę
zdrowia, a nawet życia.

3. Ćwiczenie bez asekuracji.
Asekuracja jest wręcz niezbędna w takich ćwiczeniach jak wyciskanie
sztangi leżąc, czy przysiady ze sztangą na barkach.
Możesz być pewien, że prędzej czy później, zabraknie Ci siły pod koniec
którejś serii na ostatnie 1-2 powtórzenia i nie będziesz w stanie już
podnieść sztangi do góry.
Oczywiście, jeżeli już dojdzie do takiej sytuacji i będziesz bez asekuracji,
musisz albo zrzucić ciężar, w przypadku przysiadów (a bywa to
niebezpieczne), albo przeturlać po brzuchu sztangę (to się często kończy
bolesnymi obtarciami w okolicach pępka).
Staraj się więc wykonywać te dwa ćwiczenia z asekuracją, albo przy
pomocy hantli.Ćwiczenie bez asekuracji, jest jak seks bez zabezpieczeń. Praktycznie
zawsze zorientujesz się, że nie wytrzymasz już więcej, kiedy już jest po
fakcie.
Zabezpiecz się więc już przed rozpoczęciem... albo zadowól się
jednorącz ...ćwiczeniem hantlami. ;)

4. Zakładanie zbyt dużych obciążeń, zanim przyzwyczaisz organizm
do wysiłku - ćwiczenie do upadłego.
Jeżeli jesteś początkujący i mało doświadczony, to pewnie bardzo często
pomijasz rozgrzewkę, albo robisz ją bardzo niedbale. Rezygnujesz też z
początkowych serii na małym ciężare i chcesz szybko przejść do serii z
większym ciężarem.
Często jest to spowodowane tym, że osoby początkujące mają bardzo
słabo rozwiniętą wytrzymałość, szybko się męczą, dlatego chcą to całe
mięcho - trzon treningu - ćwiczenie z większymi ciężarami po prostu
wykonać. Zdążyć i mieć siły na najcięższe ćwiczenia.
W skrajnych wypadkach powoduje to omdlenia i wymioty.
W standardowych wypadkach powoduje to kontuzje, które odcinają Ci
możliwość treninowania przez tygodnie, a nawet miesiące.
Podobną strategię działania obiera bardzo wielu facetów podczas seksu i
nie zważając na odczucia partnerki, Ci chcą sobie po prostu trysnąć.
Czym się to może skończyć?
Najczęściej tym, co w przypadku ćwiczeń na siłowni - odcięciem drogi do
siłowni, wymaganiem o większe zadbanie i zwrócenie uwagi na potrzeby
organizmu, kupowaniem kwiatów, prezentów (czyt. lekarstw na kontuzje),
zabieraniu na drogie randki (do lekarza, na rehabilitacje), kolacje i
pomimo tego wszystkiego, w dalszym ciągu nie posiadaniu pewności, że
nasze starania przyniosą pożądany efekt.
Zadbaj o potrzeby Twoich mięśni, a one same "zrobią Ci dobrze".

5. Nieznajomość techniki ćwiczeń.
Nieznajomość techniki ćwiczeń, pomimo tego, iż bardzo często prowadzi
do różnego rodzaju kontuzji, takich jak zwichnięcia, nadciągnięcia,
naderwania mięśni, kontuzje stawów, ścięgien, kręgosłupa i inne kontuzje,
to oprócz tego powodują coś jeszcze...
Jeżeli nie znasz techniki ćwiczeń, to wzbudzasz wśród innych ludzi
ćwiczących na siłowni śmiech i politowanie co Ty w ogóle robisz i po co
tu przyszedłeś?
Oczywiście wiadomo, że każdy kiedyś zaczynał i nikt nie urodził się
geniuszem... ale ten się nim stał, kto zadawał nawięcej pytań i był rządny
wiedzy.
Jeżeli Ty idziesz na siłownię tylko po to, aby pomachać żelastwem na
ślepo, żeby tylko narzucić ileś tam kilogramów na gryf i ruszać nim 5cm w
górę i w dół (i to wcale nie podczas ćwiczenia przedramion) i nie masz
zamiaru się dowiedzieć, jak to powinno się robić, to lepiej od razu stamtąd
wyjdź i już więcej nie wracaj.
Przez takie zachowanie możesz tylko mieć paru ludzi na sumieniu, którzy
w napływie śmiechu doznali poważnych kontuzji, bo nie mogli się
powstrzymać od śmiechu, jak bardzo można kaleczyć technikę ćwiczeń.
To tak samo, jakbyś chciał się dostać do profesjonalnej grupy tanecznej
(zakładając, że nie jesteś profesjonalnym tancerzem), np. tańczącej do
teledysków i na zgrupowaniu takich tancerzy pokazał im wszystkim "jak
czujesz muzykę". Przecież widziałeś w telewizji, jak oni to robią, czyż
nie? No to już wszystko wiesz, jak się tańczy... No chyba jednak nie.
Znajomość techniki ćwiczeń to podstawa.

6. Niedokręcanie zacisków.
Niedokręcanie zacisków powoduje zsuwanie się talerzy (nawet już przy
bardzo niewielkim kącie nachylenia), a to z kolei może spowodować
uszerbek na zdrowiu Twoim i osoby Cię asekurującej.Spadające talerze najczęściej spadają na stopy, ale mogą też spaść na
głowę, ramiona, klatkę piersiową, brzuch, krocze w zależności od
wykonywanego ćwiczenia.
Unoszący się gwałtownie gryf z jednej strony, z której spadają talerze,
także może spowodować komuś krzywdę.
Dlatego też zawsze dokręcaj do końca zaciski na gryfie.
Rozumiem, że może Ci się nie chcieć, bo zaraz będziesz zmieniał ciężar,
dokładał krążki, albo ściągał. Dlatego też podam Ci pewien trik, który po
części rozwiąże Twój problem.
Jeżeli masz np. 3 serie wyciskania sztangi w leżeniu, powiedzmy 50kg,
55kg i 60kg, to to pierwsze 50kg zaciśnij zaciskami, a kolejne krążki
nasuwaj dalej, za zaciski. W ten sposób będziesz miał stabilną sztangę
50kg, a krążki po 2,5kg z każdej strony już nie stanowią takiego
zagrożenia, jak 25kg z każdej strony.

7. Ćwiczenie, kiedy nie czujesz się w pełni sił i nie czujesz się zbyt
zdrowo.
Wielu facetów ćwiczących na siłowni podchodzi do swojego planu
treningowego, jak do pewnego zadania, misji, którą muszą wykonać i jak
jej nie wykonają, to czują się źle.
Łapią wtedy doła. Dają sobie emocjonalny wycisk, że zawiedli przed
samym sobą i nie wykonali w pełni treningu.
Idą na siłownię i ćwiczą, nawet jeżeli czują się niezdrowo, mają katar,
kaszel, są przeziębieni, boli ich głowa, czują, że mogą mieć gorączkę i
najchętniej to by się położyli do łóżka i odpoczęli... ale nie! Oni mają
misję do wykonania - zrobić trening!
I robią trening, w połowie którego dzieje się coś nie po ich myśli, np. nie
są w stanie wycisnąć ciężaru, którym ćwiczą normalnie, ale pchają go, ile
tylko mogą, po czym ten ciężar ląduje na nich, a oni pomimo ich są
przeziębieni, to jeszcze skontuzjowani, a nawet jeżeli nie dochodzi do
żadnego wypadku, to na następny dzień czują się tak beznadziejnie, żenawet nie mają siły wyjść z łóżka, po pomimo iż organizm musi walczyć z
chorobą, to teraz jeszcze musi regnerować przećwiczone mięśnie.
Kiedy nie czujesz się zdrowo, musisz po prostu schować dumę do kieszeni
i odłożyć ten trening na inny dzień, kiedy już poczujesz się zdrowo.
Większość ludzi, kiedy będąc niezdrowa podejdzie do treningu i zawiedzie
samych siebie, potem rezygnuje z dalszych ćwiczeń. Lepszym
rozwiązaniem w tej sytuacji jest zrezygnowanie z treningu, kiedy czujemy
się niezdrowo. To zabezpieczy nie tylko nasze zdrowie, ale i naszą
motywację.

8. Wygłupianie się na siłowni.
Sorry, ale siłownia, to nie jest plac zabaw. Jeżeli przyszedłeś się tutaj
powygłupiać, to albo sam sobie zrobisz krzywdę, albo ktoś inny to zrobi,
komu bardzo nie spodoba się, że urządzasz sobie zabawy ze sprzętem, na
którym on chciałby poćwiczyć. Temat zamknięty.

9. Kontynuowanie treningu, pomimo iż opadłeś już z sił.
Kontynuowanie treningu, pomimo iż opadłeś już z sił jest bardzo podobne
do ćwiczenia, kiedy nie czujesz się w pełni sił i nie czujesz się zbyt
zdrowo.
Jedyna różnica polega na tym, że po wejściu na siłownię czujesz się w
pełni się, a np. już w połowie zaplanowanego treningu czujesz się wypruty,
wyczerpany i masz już dość.
Kiedy zmęczenie w czasie ćwiczeń, przeobraża się z "muszę tylko złapać
oddech, daj mi minutę i lecimy z kolejną serią ćwiczeń" na "ufff... mam
dość, kiedy to się skończy?", to wtedy jest dobry moment na zakończenie
treningu.
Być może masz trochę gorszy dzień. Być może mięśnie nie zregenerowały
Ci się do końca, albo dzisiejsze posiłki nie były najlepszej jakości i przez
to nie masz siły do ćwiczeń.Weź, odpuść sobie tego dnia. To jest tak, jakby trening był dopchaniem
samochodu na stację paliw. 100m przed stacją zabrakło Ci paliwa i musisz
go tam dopchać. Pchasz go i 50m przed stacją odpadły Ci koła od
samochodu. I co w takim wypadku? Będziesz go pchał dalej? No
właśnie...

10. Pogaduchy na siłowni.
Siłownia to miejsce, gdzie się ćwiczy, a nie jak panienki, plotkuje sobie z
kolegami. Jeżeli jesteś w stanie prowadzić normalnę rozmowę pomiędzy
seriami, to znaczy, że się obijasz i może lepiej umów się z nimi na kawę i
ciastko, bo tylko zajmujesz innym miejsce na siłowni...

27 просмотров
 
Комментарии
Whisky 20.01.2012

=-O uff_ przeczytalam...
uwagi...... *OK*
:D punkt.10 jest dla macho.... *JOKINGLY* *HI*

Lukasz141 Lukasz141 21.01.2012

:D:D:D

Дневники
Дневники обновляются каждые 5 минут